14 stycznia 2018

"Diabolika" recenzja


Diaboliki nie znają litości.
Diaboliki są silne.
Ich przeznaczeniem jest zabijać w obronie człowieka, dla którego zostały wyhodowane.
Nic więcej się nie liczy.

Wyglądamy jak ludzie. Jesteśmy agresywni, zdolni do bezgranicznego okrucieństwa i absolutnej lojalności. Właśnie dlatego jesteśmy strażnikami zamożnych rodzin.

Służę córce senatora, Sydonii, którą traktuję jak siostrę. Zrobiłabym dla niej wszystko. Teraz, aby ją ochronić, muszę udawać, że nią jestem, zachowując w tajemnicy moje zdolności. Wśród bezwzględnych polityków walczących o władzę w imperium odkryłam w sobie cechę, której zawsze mi odmawiano – człowieczeństwo.

Mam na imię Nemezis i jestem diaboliką. Czy mogę zostać iskrą, która rozbłyśnie w mroku imperium?






  Zaczynając "Diabolikę" inaczej wyobrażałam sobie tę historię. Z początku nie podobało mi się to co tam wyczytałam, dopiero zagłębiając się w dalszą część powieści okazało się, że nie mogę się od tej książki oderwać. Całość dzieje się w przyszłości i uwaga, nie na naszej planecie. Dlatego nie byłam przekonana co do tej pozycji. Wydawało mi się, że nie są to moje klimaty, jednak jak się okazało, warto próbować książek w innych stylach niż do tej pory, nawet jeśli z początku wydają nam się niezbyt ciekawe. 
  "Diabolika" mnie oczarowała. Spodobała mi się brutalność zawarta w tej książce, a także nieoczekiwany wątek miłosny. Nemezis - główna bohaterka powieści jest przykładem tego, że można dokonać rzeczy, które wydają nam się niemożliwe i przełamać stereotypy, nawet jeśli niesie to ze sobą konsekwencje. S. J Kincaid dokonała bardzo dobrej roboty. Jej styl pisania jest prosty i przyjemny, dlatego całość pochłania się w bardzo szybkim tempie. W internecie znalazłam wiele pozytywnych opinii na temat tej pozycji i cieszę się, że ja także zdecydowałam się po nią sięgnąć. Liczę na to, że Wam również się ona spodoba. :)



2 komentarze:

  1. zaciekawiło mnie przede wszystkim, że historia toczy się na innej planecie :)
    https://karik-karik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nie do końca na innej planecie, ale w kosmosie :D

      Usuń

Za każdy komentarz dziękuję :)